W Polsce, liście moringi to wciąż nowość, ale roślina ta zdążyła już zostać doceniona przez mamy na całym świecie, pomagając poprawić zdrowie ich samych, ale i ich maluchów. Badania naukowe wykazały, że moringa może okazać się niesamowitą pomocą dla tych mam, które zmagają się z trudnościami w karmieniu piersią. Brzmi niebywale? Być może, ale biorąc pod uwagę wszystkie składniki odżywcze i witaminy w składzie moringi, faktycznie ma to sens. W jaki sposób moringa wspomaga karmienie piersią? Już tłumaczymy.
Na początek: co to jest moringa?
Nazywana “najbardziej użytecznym drzewem świata”, moringa, wywodząca się z Indii, od wieków stosowana jest w medycynie ajurwedyjskiej, ale nie tylko – obecnie, te sięgające nawet 10 m drzewa, uprawiane są powszechnie w wielu krajach Azji, Ameryki Południowej i Afryki. W jakim celu? Otóż od setek lat stosuje się ją leczniczo m.in. w schorzeniach układu krwionośnego, odpornościowego, w celu wsparcia procesów trawiennych czy poprawy kondycji skóry. Moringa może być prawdziwym wybawieniem w naszym środowiskowo niestabilnym i ubogim w wartości odżywcze świecie.
Na początek: co to jest moringa?
Te zielone listki to naturalne źródło wielu składników odżywczych, w tym białka, witamin A i C, wapnia i potasu. Jest to zatem idealna roślina dla każdego, kto zwyczajnie chciałby wzbogacić swoją dietę o coś dobrego dla organizmu. Bogata w antyoksydanty i flawonoidy, moringa wykazuje działanie przeciwzapalne i zwalcza pierwsze oznaki starzenia, stymulując odnowę komórkową skóry. Właściwości antybakteryjne i przeciwdrobnoustrojowe wspomagają organizm człowieka w zwalczaniu infekcji, wpływają również korzystnie na układ trawienny.
Moringa a karmienie piersią – jak pomaga?
Mamy niemowlaków stoją przed nie lada zadaniem, chcąc zadbać o zdrowie swoich maluszków, nie zapominając przy tym również o sobie. Moringa może tu okazać się strzałem w dziesiątkę, dostarczając – zarówno mamie, jak i dziecku – składników odżywczych w trakcie ciąży, ale i już po narodzinach. Sprawdź 3 powody, dla których młoda mama powinna włączyć moringę do swojej diety.
1. Moringa może naturalnie zwiększyć ilość produkowanego mleka
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca karmić wyłącznie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia dziecka. Mleko mamy jest bowiem pełnowartościowym, lekkostrawnym posiłkiem. Oprócz składników odżywczych, znajdują się w nim również cenne przeciwciała, zatem karmiąc piersią wzmacniamy odporność malca, zwiększamy jego ochronę przed alergiami i chorobami.
Jednak nie każdej mamie karmienie piersią przychodzi z łatwością. Tu niesamowicie pomocne okazać się mogą właśnie liście moringi.
Moringa, uznana za naturalny galaktogog, czyli substancję mlekopędną, pobudza laktację. Podczas jednego z badań zaobserwowano zwiększoną, w porównaniu z grupą placebo, produkcję mleka u kobiet, które spożywały 2 kapsułki liści moringa dziennie (po 350 mg każda), między 3. a 10. dniem po porodzie (1). Panie te urodziły terminowo.
Podobne badanie przeprowadzono jednak również wśród mam, które urodziły przed 37. tygodniem ciąży. Im również od 3. dnia po porodzie podawany po 2 kapsułki moringi dziennie (250 mg każda). W porównaniu z grupą placebo, która dostawała kapsułki z mąką, u mam spożywających liście moringa zauważono zdecydowanie większą objętość produkowanego mleka: w 4. dniu o 67% w porównaniu do 42% w grupie placebo, i 5. dnia o 180% porównaniu do 38% w grupie placebo (2).
2. Moringa może poprawić jakość produkowanego mleka
Mówi się, że jesteśmy tym, co jemy. Młode mamy, które karmią piersią, powinny szczególnie wziąć to sobie do serca, bowiem składniki odżywcze, które spożywają, odżywiają je same, ale i ich maluszka. Generalnie, ponieważ moringa jest tak bogatym odżywczo pokarmem, będzie doskonałym dodatkiem do diety również w okresie karmienia piersią. Przeprowadzone badania wykazały nie tylko wzmożoną produkcję mleka, ale i jego lepszą jakość – mleko mam spożywających moringę bogatsze było zwłaszcza w białko, ale i tłuszcz, węglowodany i witaminę A, niż mleko mam z grupy kontrolnej (3).
Na całym świecie, kobiety często mierzą się z niedożywieniem. Moringa może być jednym ze sposobów, by dostarczyć mamie i dziecku solidną porcję składników odżywczych. Czy to w postaci smoothie, czy dodając liście w proszku do zup i sałatek, ten superfood na pewno wzbogaci dietę w okresie karmienia piersią.
Ponadto, moringa okazać się może pomocna przy zmęczeniu, które pewnie każda mama zna aż za dobrze. Jak? Sprawdź nasz artykuł: “Dlaczego moringa jest dobra dla kobiet?”
3. Moringa wzbogaci dietę mamy karmiącej
Jeśli chodzi o dietę i ewentualną suplementację mamy karmiącej w tak ważnym czasie, zawsze zalecamy słuchać rekomendacji i opinii swojego lekarza prowadzącego. W okresie laktacji wzrasta bowiem zapotrzebowanie na wiele witamin i składników mineralnych.
Jeśli więc karmisz piersią, warto rozważyć włączenie do swoich codziennych posiłków właśnie liści moringa – bogatych w wapń, żelazo, witaminy A, C, E, K i te z grupy B (4), czyli witaminy o właściwościach przeciwutleniających, wspomagające odporność oraz walkę z infekcjami. Co istotne, witaminy A i E wspomagają zdrowie komórek i chronią przed ich mutacjami. Moringa to również kompletne źródło białka, zawierającego wszystko 9 aminokwasów egzogennych, błonnika i antyoksydantów.
Spośród wszystkich tych składników odżywczych, na szczególną uwagę w diecie mamy karmiącej zasługują:
- żelazo – niezbędne by minimalizować zmęczenie, doskonale znane zarywającym nocki młodym rodzicom. Tuż po porodzie, kobiety nierzadko mierzą się z niedoborem tego składnika mineralnego, jako że poród zawsze wiąże się z mniejszą lub większą utratą krwi, a to skutkuje właśnie wzmożonym uczuciem zmęczenia.
- wapń – istotny dla mocnych i zdrowych kości i zębów mamy, ale i dziecka. Wraz z mlekiem, maluch wysysa spore zapasy wapnia, dlatego tak ważne jest, by zwiększyć ilość tego pierwiastka w diecie mamy i zapewnić jego stężenie optymalne dla zdrowia obojga.
- witamina K – dla właściwego krzepnięcia krwi. Ze względu na niskie stężenie witaminy K u noworodków, w pierwszych godzinach życia zaleca się nawet podanie dziecku tej witaminy domięśniowo lub doustnie. Witamina K ważna jest również szczególnie dla tych mam, które utraciły dużo krwi podczas porodu.
Moringa – jak stosować?
Włączenie moringi do diety to nic trudnego. Poznaj 3 sposoby, które sprawią, że nie zapomnisz o codziennej porcji tych cudownych listków:
1. Moringa na ciepło – zrób herbatę albo latte
Ciepły napój to jedna z najbardziej kojących przyjemności, które doceni każda młoda mama. Sproszkowana moringa, odrobinę posłodzona miodem czy syropem z agawy, to świetna alternatywa dla herbaty. Jeśli masz ochotę, dodaj też odrobinę soku z cytryny. Pamiętaj, by wypić również pozostający na dnie proszek – to samo zdrowie!
Innym pysznym sposobem na liście moringi jest latte – jak matcha latte. Mleko (krowie lub roślinne), odrobina miodu lub innego słodzika i mamy kremowy, kojący napój.
2. Moringa w proszku – idealny składnik smoothie
Choć kobietom w połogu zaleca się spożywanie ciepłych napojów i posiłków, koktajl będzie zawsze szybką i zdrową opcją dla młodej mamy. Czy to warzywny, czy owocowy, zacznij od dodania pół łyżeczki liści moringa i stopniowo zwiększaj ich ilość do 1,5-2 łyżeczek – tak, by dać swojemu organizmowi możliwość przystosowania się do działania nowego składnika.
3. Moringa do wszystkiego – nie bój się eksperymentować
Jeśli chodzi o sproszkowane liście, tu nie ma granic. Dodawaj je do zup, sosów, sałatek. Świetnie urozmaicą pasty kanapkowe czy guacamole. Daj się ponieść wyobraźni.
Moringa – kiedy spożywać? Rano czy wieczorem?
Moringa jest na tyle uniwersalnym produktem, że możemy ją zajadać o dowolnej porze dnia.
Moringa – jaką kupić?
W miarę możliwości, wybierz tą ekologiczną. Produkty objęte certyfikatem ekologicznym (z logo zielonego listka) przechodzą przez skrupulatne kontrole od uprawy, przez przetwarzanie, konfekcjonowanie, aż po magazynowanie na półkach sklepu. Tu nie ma mowy o kompromisach. Naszą moringę pozyskujemy z najwyższej jakości, certyfikowanej uprawy w Indiach, gdzie liście zbierane i przygotowywane są z dbałością o każdy szczegół. Tak, by finalny produkt cechowała świeżość i wysoka wartość odżywcza.
Skomentuj: