Ashwagandha (znana również jako indyjski żeń-szeń czy “zimowa wiśnia”) to zioło o wszechstronnym działaniu, stosowane w medycynie ajurwedyjskiej od stuleci. Współcześnie zasłynęła jako adaptogen, po który sięgamy zdecydowanie najczęściej. Nic dziwnego, życie w 21. wieku potrafi być całkiem stresujące. To właśnie adaptogenne właściwości ashwagandhy są zasługą wcale niemalejącego zainteresowania tą rośliną. Regularne jej stosowanie przywraca bowiem równowagę wewnętrzną organizmu, niwelując niekorzystny wpływ stresu. To jednak nie wszystko. Wraz z rosnącą liczbą publikacji naukowych dowiadujemy się co raz to kolejnych, korzystnych jej właściwości, a z części z nich skorzystają szczególnie mężczyźni. Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj dalej.
Co to jest ashwagandha?
Ashwagandha ( z łac. Withania somnifera) to zimozielony krzew porastający piaszczyste gleby Indii, Bliskiego Wschodu i Afryki. Choć w Polsce słyszymy o niej od niedawna, to ashwagandha jest jedną z bardziej docenianych roślin leczniczych Ajurwedy – starohinduskiego systemu leczniczego, który sięga nawet 5000 lat wstecz. Jej sanskrycka nazwa w wolnym tłumaczeniu oznacza “zapach konia”, co nawiązuje do siły i wigoru ogiera, której doświadczyć można ją spożywając, ale i… zapachu korzenia, przypominającego ten, znany nam ze stajni.
Dziś najczęściej usłyszymy o ashwagandzie w kontekście popularnych adaptogenów – roślin, które zwiększają zdolność organizmu do adaptacji i przeciwdziałania różnego rodzaju stresorom. W medycynie ajurwedyjskiej natomiast spotkamy się z określeniem “rasayana”, opisującym grupę roślin, których mają odmładzać i prowadzić do długowieczności.
Spożywana w postaci sproszkowanego korzenia czy ekstraktu, działać będzie szczególnie kojąco na tych, którym chronicznie towarzyszy stres, niepokój i zmęczenie. Ponadto, ashwagandha wspierać będzie zdrowie tarczycy, płodność, układ odpornościowy i wiele więcej – od budowy mięśni, aż po poprawę wytrzymałości sercowo-naczyniowe czy zdrowia psychicznego.
Ashwagandha – właściwości dla mężczyzn
Jako wspomniana wyżej “rasayana”, w Ajurwedzie ashwagandha stosowana była od tysięcy lat, i nadal jest, w celu całościowego odmłodzenia organizmu. Rośliny, ale i wszelkie narzędzia, techniki czy terapie znajdujące się pod pojęciem rasayana, ogólnie mówiąc, mają na celu podtrzymanie i przywrócenie młodzieńczego, dobrego stanu zdrowia psychicznego i fizycznego. Współczesne badania zdają się potwierdzać liczne właściwości ashwagandhy, szczególnie korzystne przy niwelowaniu skutków towarzyszącego nam na co dzień stresu. Wykazano bowiem wysoką skuteczność w redukcji poziomu kortyzolu (hormonu stresu).
Tradycyjnie, korzeń indyjskiego żeń-szenia stosowany był w celu leczenia całego szeregu męskich dolegliwości, a jego działanie polegające na stymulacji i regulacji produkcji testosteronu w organizmie jest jednym z kluczowych powodów, dla których zainteresowanie mężczyzn tą rośliną nie maleje. Co jednak na ten temat mówi nauka? Sprawdźmy, jakie właściwości korzenia ashwagandhy mogę się okazać szczególnie pomocne mężczyznom.
1. Pomaga redukować stres i niepokój
Wyciszające i uspokajające działanie korzenia witanii ospałej to prawdopodobniej najpopularniejsza z właściwości tej rośliny. Jako adaptogen, ashwagandha zajmuje ważne miejsce wśród tradycyjnych sposobów na poprawę nastroju i ogólnego samopoczucia, czy podniesienie poziomu energii.
Dlaczego jest to tak istotne?
Ponieważ okrzyknięty “cichym zabójcą”, chroniczny stres prowadzić może do poważnych komplikacji zdrowotnych, w tym zaburzeń pracy układu odpornościowego, endokrynnego, krwionośnego, a nawet pracy mózgu i funkcji kognitywnych (1).
Ashwagandha redukuje aktywność osi HPA (podwzgórze-przysadka-nadnercza), zwanej osią stresu. Oś ta odpowiada za przygotowanie organizmu do funkcjonowania w trudnej sytuacji, kontroluje przebieg sytuacji stresowej oraz daje sygnał do jej zakończenia (2,3). Zdaje się również wykazywać działanie pomocne w kontroli poziomu mediatorów stresu, w tym kortyzolu (2).
Kortyzol (hormon stresu) produkowany jest przez warstwę pasmowatą kory nadnerczy w odpowiedzi na stres. Wzmacnia działanie adrenaliny i noradrenaliny, sprawiając, że organizm skuteczniej radzi sobie ze stresorem. Ogólnie rzecz ujmując, jest nam bardzo potrzebny. Problem pojawia się jednak, gdy stres towarzyszy nam ciągle, w efekcie czego poziom kortyzolu podwyższony jest chronicznie. Oba, kortyzol i testosteron, to hormony steroidowe (produkowane z cholesterolu), wytwarzane z tego samego prekursora – pregnenolonu. W związku z tym, zwiększone zapotrzebowanie na produkcję kortyzolu zawsze odbije się negatywnie na produkcji testosteronu. To tłumaczy, dlaczego stres tak niekorzystnie wpływa na libido, energię, masę ciała czy nastrój – wszystkie z wymienionych zależą od właściwego poziomu testosteronu.
W tym wypadku, ashwagandha może okazać się niezwykle pomocna. Badania wykazały bowiem, że skutecznie obniża poziom kortyzolu. W jednym z nich, uczestnicy stosowali 250 lub 600 mg ekstraktu z ashwagandhy przez okres 8 tygodni. Po tym czasie, nie tylko wartość kortyzolu była niższa, ale i poziom odczuwanego stresu, w porównaniu z grupą placebo. Co więcej, uczestnicy suplementujący ashwagandhę doświadczyli poprawy jakości snu (4).
Również w innym badaniu zaobserwowano podobne rezultaty. Chronicznie zestresowanym uczestnikom podawano dwa razy dziennie 300 mg ekstraktu z korzenia ashwagandhy. Po upływie 60 dni i tu wykazano znaczący spadek kortyzolu we krwi (5).
2. Stymuluje produkcję testosteronu
Jak już wyżej wspomnieliśmy, suplementacja ashwagandhą powodować może spadek poziomu kortyzolu, a to z kolei sprzyjać będzie produkcji testosteronu – najważniejszego, męskiego hormonu androgennego.
W jednym z badań, 43 otyłych mężczyzn w wieku 40-70 lat stosowało ekstrakt z ashwagandhy (21 mg witanolidów dziennie) lub placebo przez okres 8 tygodni. Kuracja korzeniem witanii ospałej skutkowała 18-procentowym wzrostem stężenia DHEA-S – hormonu płciowego, który bierze udział w produkcji testosteronu. U uczestników spożywających ashwagandhę zaobserwowano również wzrost poziomu testosteronu aż o 14% wyższy niż w grupie placebo (6).
Inne badanie, z 2019 roku, również wykazało wzrost poziomu testosteronu. Co ciekawe, zaobserwowano to jedynie u mężczyzn, nie u kobiet. Uczestnicy eksperymentu stosowali 240 mg ekstraktu z ashwagandhy raz dziennie przez okres 60 dni (7).
Odkrycie naturalnych, skutecznych sposobów utrzymania odpowiedniego poziomu testosteronu jest o tyle istotne, że wyższy poziom tego hormonu u starszych mężczyzn kojarzony jest z lepszym, ogólnym zdrowiem. Poza płodnością czy wyższym libido, testosteron również za rozkład tkanki tłuszczowej, zachowanie gęstości kości czy przyrost masy mięśniowej, a jego niższy poziom objawiać się będzie m.in. uczuciem zmęczenia, zaburzeniami erekcji, wahaniami nastroju, otyłością, utratą masy mięśniowej i kostnej.
3. Zwiększa płodność
Zwiększając produkcję testosteronu u mężczyzn, ashwagandha pozytywnie wpływać będzie na płodność.
Analiza czterech badań klinicznych, w których pacjentom podawano ashwagandhę, wykazała zwiększone stężenie plemników w nasieniu, objętość nasienia i ruchliwość plemników u mężczyzn z obniżoną produkcją spermy. Wzrost ruchliwości plemników i ich stężenie w nasieniu zaobserwowano również u panów produkujących spermę w ilości mieszczącej się w normie (8).
Inne badania skutkowały podobnymi wynikami.
Jedno z nich obejmowało mężczyzn z oligospermią (obniżoną liczbą plemników). W wyniku 90-dniowej, codziennej suplementacji korzenia witanii ospałej uzyskano u nich wzrost liczebności plemników aż o 157%, objętości nasienia o 53% i ruchliwości plemników o 57% (12).
Kolejne trwające 3 miesiące badanie, w którym udział wzięli mężczyźni zmagający się z bezpłodnością, także skutkowało większą liczbą i ruchliwością plemników. Uczestnicy spożywali codziennie 5 g sproszkowanego korzenia ashwagandhy (13). 5 g indyjskiego żeń-szenia w proszku dziennie przyczyniło się do poprawy jakości nasienia również podczas innego eksperymentu, z udziałem panów obciążonych stresem, którzy pomimo parametrów nasienia w normie, mieli problem z płodnością. Badanie to okazało się tak skuteczne, że przed jego końcem 14% partnerek uczestników zaszło w ciążę (14).
4. Zwiększa wydolność fizyczną organizmu
Badania wykazują również, że korzeń ashwagandhy sprawdzić się może sportowcom. Udowodniono bowiem, że poprawia wydolność fizyczną organizmu, ale i zwiększa siłę mięśni i przyśpiesza ich wzrost.
Jedną z takich publikacji może być analiza 12 badań klinicznych, przeprowadzonych na kobietach i mężczyznach, stosujących ashwagandhę w dziennych dawkach od 120 mg do 1250 mg. Wykazano, że w porównaniu z placebo, suplementacja indyjskim żeń-szeniem efektywniej zwiększyła siłę uczestników obu płci, ich wydolność oddechową i regenerację. Co więcej, prawdopodobieństwo wystąpienia już nawet niewielkiem poprawy wśród stosujących ashwagandhę było bardzo wysokie i wynosiło ponad 95% (9).
Inna analiza, tym razem pięciu badań, wykazała znaczące zwiększenie pułapu tlenowego (VO2max) – jednego z najważniejszych parametrów wydolnościowych. Eksperymenty te trwały od 2 do 12 tygodni, a ich uczestnikom podawano od 300 do 1000 mg sproszkowanego korzenia ashwagandhy lub ekstraktu z ashwagandhy dziennie.
VO2max to wskaźnik, który określa maksymalną ilość tlenu, jaką jesteśmy w stanie pobrać podczas intensywnego wysiłku fizycznego. Optymalna wartość pułapu tlenowego jest ważna dla sportowców, ale nie tylko. Niskie VO2max skorelowane jest z wyższym ryzykiem śmiertelności, podczas gdy wyższa jego wartość wiązana jest z mniejszym ryzykiem wystąpienia chorób serca (10).
Ponadto, ashwagandha zwiększyć może siłę mięśniową.
W jednym z badań zaobserwowano znaczący wzrost siły i masy mięśniowej u jego uczestników, w porównaniu z grupą placebo. Wyższy był u nich również poziom testosteronu we krwi. Mężczyźni (w wieku 18-50) trenowali siłowo i stosowali 600 mg ekstraktu z ashwagandhy dziennie przez 8 tygodni (11). Efektem suplementacji była również szybsza regeneracja.
Ashwagandha – dawkowanie
Ciężko podać jedną, uniwersalną dawkę. Niezależnie od płci, dla każdego może być ona bowiem inna.
Przyjmuje się, że standardowa dawka sproszkowanego korzenia to 3 do 6 g. W przypadku ekstraktu (standaryzowanego na zawartość witanolidów lub o szerokim spektrum) wartość ta wynosi od 250 – 450 mg, nawet aż po 1500 mg.
Zaczynając naszą przygodę z ashwagandhą, sięgnijmy po mniejszą dawkę, obserwujmy reakcję organizmu, i w razie potrzeby stopniowo ją zwiększajmy. Sproszkowana forma suplementu będzie tu miała przewagę nad kapsułkami – łatwo będziemy mogli dostosować ilość spożywanego produktu do własnych potrzeb, dodając np. do koktajlu owocowego czy potreningowego shake’a proteinowego. Zmniejszenie dawki będzie trudne, jeśli od razu zdecydujemy się na kapsułki o wysokiej zawartości ekstraktu.
Niezależnie od formy rośliny, w przypadku indyjskiego żeń-szenia kluczowa jest regularność. Ashwagandha to roślina o dużej mocy, ale na jej działanie musimy poczekać – daj sobie 4-8 tygodni, by w pełni ocenić efekty wynikające z suplementacji.
Chcesz wiedzieć więcej na temat witanii ospałej? Jak ją stosować, by czerpać najwięcej korzyści? Która ashwagandha jest najlepsza? Lepiej wybrać standaryzowany ekstrakt, czy może jednak sproszkowany korzeń? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz TUTAJ.
Ashwagandha – bezpieczeństwo
Ashwagandha uznana jest za nietoksyczną i generalnie bezpieczną roślinę, choć znane są przypadki, kiedy powinniśmy zrezygnować z jej suplementacji.
Indyjskiego żeń-szenia nie łączymy z lekami przeciwdrgawkowymi, z grupy benzodiazepin i barbituranów. Badania przedkliniczne sugerują, że ashwagandha wpływa na receptory GABA-ergiczne i działa uspokajająco, co potęgować może działanie tych leków (12).
Ze względu na wpływ zioła na poziom testosteronu, nie powinni (a już na pewno nie bez uprzedniej konsultacji z lekarzem prowadzącym) po nią również sięgać chorzy na hormonozależny nowotwór prostaty. Może to zakłócić leczenie (13).
Przeciwwskazaniem jest też nadczynność tarczycy (ashwagandha podnosi poziom tyroksyny), Hashimoto i inne choroby autoimmunologiczne – efektem suplementacji mogą być zwiększone reakcje układu odpornościowego, co skutkować będzie nasileniem objawów choroby (14).
Ashwagandha dla mężczyzn – najczęściej zadawane pytania
1. Czy ashwagandha działa jak Viagra?
Nie. Częstą przyczyną zaburzeń erekcji jest stres. Jako adaptogen, ashwagandha redukuje poziom hormonu stresu – kortyzolu, i podnosi poziom testosteronu. W efekcie, wielu mężczyzn stosujących regularnie ashwagandhę zaobserwować może poprawę potencji i libido. Na ten moment brakuje jednak badań naukowych, które poprzeć mogą takie działanie, a dysponujemy jedynie dowodami anegdotycznymi.
2. Po jakim czasie zauważę działanie ashwagandhy?
Pierwsze efekty dostrzec można już nawet po 2 tygodniach codziennej suplementacji, jednak aby w pełni ocenić działanie ashwagandhy należy spożywać ją regularnie przez 4, do nawet 8 tygodni.
3. Czy ashwagandha jest sterydem?
Nie, ashwagandha nie jest sterydem. W jej składzie znajdziemy jednak naturalne laktony steroidowe – witanolidy, i to tym składnikom aktywnym przypisuje się duży wpływ na właściwości rośliny.
4. Kiedy brać ashwagandhę – rano czy wieczorem?
Ashwagandha może być stosowana o dowolnej porze dnia. Jeśli jednak suplementacja ma na celu poprawę jakości snu i wyciszenie, po witanię ospałą sięgnij przed snem.
5. Czy ashwagandha wpływa na hormony w organizmie?
Tak, roślina może wpływać na poziom hormonów w organizmie. Badania kliniczne wykazały, że ashwagandha może zwiększyć poziom testosteronu czy hormonów tarczycy. Ponadto, w wyniku suplementacji obniżeniu ulega poziom kortyzolu – hormonu stresu produkowanego przez korę nadnerczy.
6. Jak długo mogę stosować ashwagandhę?
Ashwagandhę można bezpiecznie stosować przez dłuższy czas. W badania ich uczestnicy spożywali ją przez 3, nawet do 6 miesięcy, bez skutków ubocznych. Po tym czasie warto jednak zrobić miesiąc przerwy.
7. Czy ashwagandha ma skutki uboczne?
Choć roślina jest generalnie dobrze tolerowana, stosowana w zbyt dużej dawce może niekiedy powodować skutki uboczne, najczęściej ze strony układu pokarmowego, jak wzdęcia, ból brzucha czy biegunki.
Ashwagandha dla mężczyzn – tak czy nie?
Masz problemy z zasypianiem, bądź jakością snu, a w ciągu dnia nie możesz się skupić i w pełni skoncentrować nad wykonywanymi czynnościami?
Chcesz zwiększyć swoje libido i wspomóc sprawność seksualną?
A może zależy Tobie na rozbudowaniu masy mięśniowej?
Jeśli tylko nie występują u Ciebie wymienione przez nas wyżej przeciwwskazania, warto sięgnąć po korzeń ashwagandhy. W końcu roślina ta cieszy się niemalejącą popularnością od tysięcy od setek lat. W medycynie ajurwedyjskiej stosowana była w celu wydłużenia życia, redukcji stresu i niepokoju czy poprawy zdrowia seksualnego.
Dziś, współczesna nauka również zaczyna dostrzegać tą wyjątkową roślinę, co skutkuje kolejnymi badaniami nad potencjalnym jej działaniem, a wśród jej potwierdzonych właściwości mamy już m.in. wzrost siły i masy mięśniowej, wsparcie dla pracy mózgu czy poprawę libido.
To jak, spróbujesz? 🙂
Skomentuj: